Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Rozdział pierwszy.


        Umówiłam się na dzisiaj z Kasią mamy skoczyć do Centrum Handlowego .  Nadeszła godzina 3:00.
-No wreszcie jesteś ! – przywitała mnie Kasia. – Stoję tu jakieś piętnaście minut!
-Oj przepraszam ! Wiesz ,że lubię się spóźniać . – zaśmiałam się .
-Dobra dosyć gadania idziemy ! –zawołała.
Po centrum chodziłyśmy jakieś dwie godziny .  Gdy wychodziłyśmy zza zakrętu ktoś wylał na mnie shakea !
-Matko ! Przepraszam ! Bardzo ! – Zawołał ładny mulat.
-Nic się nie stało . – powiedziałam dziwnym tonem – chodź Kasia pójdziemy do mnie, przebiorę się.
-Nie ! Ja kupię Ci nową bluzkę ! Jestem Ci to winny ! – spojrzał na mnie .
-Ehhh. Skoro nalegasz . Tak w ogóle to jestem Marta a to moja przyjaciółka Kasia . – przywitałam się.
-Ja jestem Zayn . – nagle z tyłu dobiegła reszta chłopaków .
-To jest sen ? – zapytałam- wy jesteście One Direction !
-No jesteśmy . – potaknęli wszyscy .
-Chłopcy to jest Marta a to Kasia. – pokazał na nas Zayn.- A to Harry , Liam , Louis i Niall .
Od początku Zayn mi się spodobał miał takie śliczne brązowe oczy . Wydaje mi się też ,że Nialler nie mógł oderwać oczu od Kasi.
-To może chodźmy po nową bluzkę , a później zapraszamy na gorącą czekoladę ! – Zaproponował Malik  .
Szybko znalazłam ładną i niedrogą bluzkę . Później poszliśmy na gorącą czekoladę .
-Mieszkacie w Londynie ?  - zapytał Hazz .
- Tak od czterech lat . –odparła Kasia .
-Ej , ludzie ! Gdzie moja torebka ?! – krzyknęłam.
-Może została w cukierni ! Pójdę sprawdzić . – Zaproponował Niall . – Pójdę z tobą ! – dorzuciła Kasia.
Wrócili po pięciu minutach .
-Nie ma jej ! – skrzywił się Irlandczyk .
-Ej Marta ten koleś ma twoją torebkę ! – wskazał palcem jakiegoś faceta,  Zayn .
Ja tym czasem podnosząc się z ławki uderzyłam się w kostkę .
-Ej, nic Ci nie jest ? – zapytał brązowooki przystojniak.
-Nie . Jest dobrze .
Reszta chłopaków i Kasia pobiegli za złodziejem . Razem z Zaynem poszliśmy ich szukać. Odnaleźli się  w centrum miasta . Byli otoczeni grupą paparazzi .
-Moja torebka ! – krzyknęłam i rzuciłam się Harremu na szyję .
-Ekkkrh. Co za niegodziwość ! Już z torebką nie można się pokazać żeby Cię paparazzi o coś nie posądzali . – Zaśmiał się Louis .
-Bardzo wam dziękuje ! – uśmiechnęłam się .
-Skoro tu mieszkacie to może by tak częściej się widywać – zaproponowali Niall z Zaynem
-Czemu by nie ! – Dałyśmy im nasze numery telefonów .
Chłopcy odprowadzili nas do domów . Najpierw Kasię a potem mnie . Na pożegnanie dałam Zaynowi buziaka w policzek .
-Następnym razem uważaj z sheykami ! – zaśmiałam się .
-Będę . – Zarumienił się Malik .
         Rano obudził mnie telefon od Kaśki .  Umówiłam się z nią na 2:00 do MilkShakeCity. Tym razem byłam punktualnie.
-Hej . Co dziś robimy ? – Zapytałam.
-Rano zadzwonił do mnie Niall powiedział ,że będzie z chłopakami i mamy przyjść na 2:00 do MilkShakeCity. - Rzuciła .
-Świetnie ! – Odparłam.
Odwróciłam się w stronę okna. Na ulicy stał ogromny czerwony autobus z napisem „One Direction”  z którego wybiegli Liam ,Harry , Louis , Zayn i Niall .
-Hej dziewczyny ! – krzyknęli . – Może by tak mała przejażdżka ?
-Hahaha . Chętnie !
Weszliśmy do autobusu . Cały był pusty .
-Wynajęliśmy go specjalnie na dzisiaj . – Uśmiechnął się Liam . – Mam nadzieje ,że rodzice wam pozwolą  dzisiaj u nas przenocować .
-Słucham ? – zdziwiłam się .
-No w namiotach w naszym ogrodzie . – odparł Harold .
-Uuu . Zapowiada się ciekawie ! – zaśmiała się Kasia .
Chłopcy zawieźli nas po rzeczy oczywiście rodzice się zgodzili . Było cudownie . Gdy weszliśmy do ogrodu zobaczyłam siedem namiotów  i na środku ogromne ognisko .
-Masz ochotę na spacer ? – Złapał mnie za rękę Zayn .
-Chętnie . – Spojrzałam mu w oczy .
Zaprowadził mnie nad staw .
-Zamknij oczy ! – mruknął .
-Dobrze.
Szliśmy około  piętnastu minut . 
-Dobrze możesz otworzyć oczy .
Przede mną było ogromne serce ze świeczek a na środku koc , szampan i dwa kieliszki .
-Nie miałem co wymyślić ale…
-Ciiii. Jest pięknie . – przytuliłam się do niego .
Do ogrodu wróciliśmy około 21:00 . Chłopcy zaproponowali śpiewanie .
-Mamy nadzieje ,że znacie tekst i lubicie śpiewać . – Zaśmiał się Hazz.
-Ja tak . Kasia woli grać na gitarze ! – puściłam oczko do Niallera .
-Mam dwie gitary zaraz Ci przyniosę . – Uśmiechnął się Irlandczyk .
Zaczęliśmy od Gotta Be You , WMYB , One thing.
 -Spać ! 3:00 jest ! – Zawołał Liam  .  -Dobranoc Wam ! – Krzyknęłam, zasnęłam dopiero po 4:00 . Ze względu na to ,że  cały czas myślałam o tym brązowookim przystojniaku . 
___________________________________________________
Nie poszło mi zbyt dobrze :c . Mam nadzieję ,że chociaż wam się spodoba :C.  Liczę na komentarze ! ;) xx

2 komentarze:

  1. ŚWIEETNY JEST! :)
    Informuj mnie o następnych rozdzialach @JoPoland :*

    OdpowiedzUsuń
  2. aa! świetne .♥
    Naprawdę! Ciesze się ,że długiii. ♥

    OdpowiedzUsuń