Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 lipca 2012

DLA STAŁYCH CZYTELNIKÓW.

Na początku chciałam przeprosić za to, że nie dodaje tak długo kolejnych rozdziałów . Byłam w Turcji , cały czas na dworze a nawet nie zajęłam się pisaniem. Mam dużo czasu ale weny brak. Za to mam pomysł na nowe opowiadanie . Zakładam nowego bloga. Który wam się z pewnością lepiej spodoba niż to badziewie. Tak, będę dalej pisała nadal tego bloga. Nie wiem jak długo, ale obiecuję, że rozdziały będą pojawiały się co tydzień. Link do nowego bloga  http://with-bieber.blogspot.com/
                                                                                                               Marta xx

wtorek, 26 czerwca 2012

Rozdział dziewiętnasty.


Obudziłam się koło 5 nad ranem , spojrzałam przez okno i zaczęło robić się jasno. Było trochę zimno więc znowu wskoczyłam do łóżka, nie wiem jakim cudem obudziłam Malika.
-Czemu nie śpisz ? –Zapytał.
-Obudziłam się niedawno.
-Dobra, dobra. Idź spać – pocałował mnie w czoło i przerzucił się na drugi bok. Nadal nie mogę uwierzyć, że zostały nam tylko dwa dni do wylotu. Pomyślałam, że skoro jest piąta to jeszcze się położę. Spałam jakieś trzy godzinki i już na dobre obudziłam się o 8:00. Wstałam z łóżka, spojrzałam przez okno i włączyłam muzykę. Nie zbyt głośno aby nikt się nie skarżył. Trafiłam na mój ulubiony utwór „Call me maby”, weszłam do łazienki i zaczęłam śpiewać, wzięłam prysznic, umyłam zęby. Wysuszyłam i uczesałam włosy. Ubrałam zielone rurki, czerwoną bokserkę w paski i czarne conversy, zapięłam jeszcze mój ulubiony naszyjnik który dostałam na siedemnaste urodziny od mamy. Z łazienki wyszłam tanecznym krokiem śpiewając następną piosenkę „Live my life” , na łóżku siedział Malik.
-Ładnie śpiewasz – powiedział przecierając oczy.
-Nie dobijaj mnie – uśmiechnęłam się głupawo. – Przepraszam, że obudziłam Cię – pocałowałam go w policzek.
-Nie , nic się nie stało, bardzo miła ta pobudka – usiadłam obok niego, wpatrując się w jego czekoladowe oczy.
-Ja dzisiaj skoczę z Kasią i Harrym na zakupy.
-Dobrze, uważaj na siebie – przytulił mnie.
Tak naprawdę na pomysł ze Stylesem wpadłam przed chwilą. Skoczyłam pod jego pokój i zapukałam.
-Proszę! – Odezwał się.
-Hej Hazz.  Wybierzesz się ze mną i Kasią na zakupy?
-Jasne, bardzo chętnie.
-A ja to co ? – Wychylił się Niall.
-Ty, zostajesz z Malikem – pokazałam mu język. – A tak w ogóle to co tu robisz ?
-Gram z Harrym w FIFĘ .
-To jak skończycie to przyjdź po nas  Hazz , będziemy u Kasi w pokoju – uśmiechnęłam się i wyszłam.
Poszłam do pokoju Kasi, gadałyśmy o nocnym wypadzie do wypożyczalni.
-Że też musiałyśmy trafić akurat na Jerremiego.. – Odgarnęła włosy i spojrzała na mnie.
-No tak, my to  zawsze mamy szczęście – uśmiechnęłam się.
-Tak, zdajesz sobie sprawę, że wracamy za dwa dni?
-Eh.. Niestety tak,i szkoła i ostatni rok..
-A matura?
-Nie pamiętasz? Była w tamtym roku !
-O matko .. Zupełnie zapomniałam.. Ale serio?
-Tak, nie pamiętasz studniówki? Ty i David oraz ja i Stefan, pamiętne czasy – David (18 lat.) i Stefan (19 lat.) to nasi byli chłopcy są braćmi, Stefan jest o rok starszy od Davida. Niestety wyprowadzili się dwa miesiące  temu do USA z rodzicami i musieliśmy zerwać, nie jest łatwo utrzymać związek na odległość.
-Zupełnie zapomniałam o tej całej studniówce – nagle ktoś zapukał.
-Proszę! – Zawołałam, do pokoju wszedł Harry.
-To co, gotowe ?
-Jasne – odparłyśmy równo. Wzięłyśmy kasę, torebki i ruszyliśmy na zakupy. Wchodziliśmy do każdego napotkanego sklepu, a to sklepy z pamiątkami, butik , Reserve, Top Secret, był nawet House i Cropp. Przymierzałyśmy dużo, rzeczy. Hazz biedactwo, nosił nam torby z ubraniami i w końcu zajęłyśmy się nim. Kupiłyśmy mu nowe rurki, conversy, muszkę i koszulkę. Kupiłyśmy jeszcze kilka rzeczy dla reszty chłopców oraz Danielle i Eleonor.
-To może by tak do Starbaksa ? – Zaproponował loczek.
-Chętnie – odparła Kasia, ja tym czasem spojrzałam na plac koło wieży Eiffla i zobaczyłam gołębia. Miałam już krzyczeć „KEVIN?!”.
-Patrz, Kevin tam jest – szturchnęłam Kasię. Ona zaczęła się śmiać, Hazz tylko dziwnie się nam przyglądał. Weszliśmy do kawiarni i wzięliśmy trzy mrożone kawy.  Usiedliśmy przy jednym ze stolików, do Harrego podbiegło kilka fanek, dał im autografy porobił z nimi kilka zdjęć i poszły.
-To gdzie teraz ruszamy ? – Zapytała Kasia.
-Odniesiemy rzeczy do hotelu i może obejrzymy wreszcie ten film.
-Historia z nocnym wypadem do  wypożyczalni – powiedział Hazz.
-Skąd o tym wiesz ? – Spojrzałam na niego.
-Niall mi wszystko opowiedział – przełknął ślinę. – Kto to ten cały Jerremi ?
-Francuz który się przystawiał do dziewczyny Horana – zaśmiałam się.
-Weź przestań – mruknęła Kasia. – Taki jeden, możemy o tym nie rozmawiać ?
-Bez nerwów .. – Spojrzałam za szybę. Justin spacerował wraz z Scooterem po placu. – Chodźcie się przywitamy – zaproponowałam. Harry zapłacił i wyszliśmy z kawiarni.
-Justin! – Pomachałam mu.
-Marta, cześć – uśmiechnął się.
-A to, to jest ta słynna  Marta – palnął Brown, a Biebs się zaczerwienił.
-To jest moja przyjaciółka Kasia – przedstawiłam ją.
-Miło mi – podał jej rękę.
-Mi również .
-Może skoczymy gdzieś razem ? – Zaproponował Hazz, wszyscy oczywiście się zgodzili i poszliśmy na spacer, nie obyło się niestety bez paparazzi. Zamieniłam kilka zdań z Scooterem. Był bardzo miły taki jak sobie go wyobrażałam. Kiedy skończyliśmy rozmawiać zorientowałam się , że nie ma obok mnie Kasi. Obróciłam się i zaczęłam nerwowo szukać jej wzrokiem. Zobaczyłam, że stoi z Jerremim.
(Punkt widzenia Kasi)
Jesteśmy na zwykłym spacerze a tu znowu musiałam spotkać tego kretyna.
-Kasja ! Posłuchaj Ma cheri ! Kupiłem Ci  naszyjnik !
-Jerremi ! Ja kocham Nialla ! Nara .
-Kasja! Ja Cię kocham.
-Nie? Nie kochasz… Jerremi ja mam kogoś.. Przykro mi cześć – warknęłam.
-A zatrzymasz wisiorek ? – Zapytał błagalnym tonem.
-Nie, spieprzaj – wyrzuciłam wisiorek do kosza i podeszłam do reszty.
-Ej Kasia co on znowu chciał ? – Zapytała Marta.
- Powiedział, że mnie kocha, dał mi jakiś naszyjnik, Boże jaki idiota. – Warknęłam.
- O stara… Hahahaha.
- To wcale nie jest zabawne. – Uderzyłam ją lekko w rękę.
________________________
Tak wiem.. Długo nie dodawałam. Ale szkoła i chórek... Ehhh... Masakra. Ale oto macie całkiem "długi" rozdział xd. KOCHAM WAAAS ♥

Zmieniłam trochę wygląd bloga :D

CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)

MJ R.I.P 25.06.2009 :( [*]


poniedziałek, 11 czerwca 2012

Rozdział osiemnasty.


-No dobra, to jak było ?- Zapytała i usiadła na podłodze koło telewizora.
-Było bardzo miło.
-Szczegóły proszę!
-No byliśmy na shaku potem w parku i w kawiarni – usiadłam obok niej.
-Czego nie zrozumiałaś w słowie „szczegóły ? Mów o czym gadaliście!
-Gadaliśmy o Selenie, o jego turnee po Europie i w ogóle.
-No to bardzo ciekawie. Oglądamy coś ? – Spytała.
-Jasne – włączyłyśmy HBO i lecieli „Piraci z Karaibów”.
-Nuda – mruknęła Kasia.
-Jak ty możesz tak mówić o moim idolu Jack’u ?
-Idol ? Serious? – Zaśmiała się.
-Ej, ej! Uwielbiam Johnnego Deppa i masz zostawić ten film – zaprotestowałam.
-Niech Ci będzie – wreszcie dała za wygraną. Chwilę się zamyśliłam.
-Ej, nie ogarniam tego zbiegu okoliczności, że spotkałam Justina Biebera.
-Hahaha, to trzeba być tobą !
-Weź spadaj – pokazałam jej język. – Lepiej oglądajmy, matko jakie ja mam szczęście.
-Cicho, bo oglądać nie mogę –powiedziała.
-Teraz cicho, ale wcześniej to „Piraci z Karaibów” są nudni.
-Oj tam – uśmiechnęła się. Obejrzałyśmy do końca, było koło 1:00 w nocy i postanowiłyśmy znowu zawitać u chłopaków. Weszłyśmy do pokoju, chłopcy już spali.
-Najwidoczniej dzisiaj nocujemy u mnie w pokoju – szepnęłam. Zamknęłyśmy drzwi i wróciłyśmy do pokoju. Latałyśmy po kanałach w poszukiwaniu ciekawego filmu. Nie było nic ciekawego.
-Ej, jest tu gdzieś wypożyczalnia filmów ? – Zapytała.
-Pogrzało Cię ? Jest 1:00 w nocy!
-Może jest cało dobowa ? No chodź zapytamy recepcjonisty ! – Zrobiła tą swoją minę szczeniaczka.
-No dobra – uległam. Założyłyśmy bluzy, buty i zeszłyśmy.
-Dobry wieczór – przywitała się Kasia.
-Dobry wieczór, nie za późno na spacer drogie panie ? – Zapytał recepcjonista.
-Znaczy my nie idziemy na spacer. Chciałyśmy zapytać czy jest tu gdzieś wypożyczalnia płyt całodobowa ?
-Tak, tak jest. Jakieś dwie przecznice stąd.
-Dziękujemy.
-Idźcie ostrożnie – uśmiechnął się. Szłyśmy jakieś piętnaście minut i ktoś zaczął do nas krzyczeć.
-Kasia ! Macheri ! Kasia ! – Odwróciłam się i zobaczyłam tego dupka Jerremiego. Powiedziałam ciche:
- Oh God why?
-Nie, nie, nie ! – Przyjaciółka warknęła i zaczęłyśmy przyspieszać kroku. Jerremi nadal wołał.
-No błagam! Zaczekaj! – W końcu zaczęłyśmy biec i weszłyśmy do tej wypożyczalni.
-Dobry wieczór – powiedziałam zdyszana.
-Dobry wieczór , cóż panie robią tu tak późno ? – Zapytała sprzedawczyni.
-My przyszłyśmy po jakiś fajny film z tych najnowszych produkcji.
-Wypożyczyć czy kupić?
-Jeśli można kupić to wolimy tę wersję – wzięłyśmy film i pożegnałyśmy się. Szłyśmy bardzo szybko, żeby tylko go znowu nie spotkać, niestety miałyśmy pecha…
-Kasia – uśmiechnął się, w przeciwieństwie do Kasi która stała niezadowolona i lekko zirytowana tą sytuacją. W oddali zobaczyłam dwie osoby które biegły w naszą stronę. Ich to bym wszędzie poznała!
-Zayn! Niall ! – Krzyknęłam. Kasia odepchnęła Jerremiego i kazała mu spadać. On posłuchał bo przestraszył się chłopców.
-Kto to był ? – Zapytał wkurzony Nialler.
-Nikt.. – Kasia spuściła wzrok.
-No powiedz – Irlandczyk przytulił ją.
-Bo wiesz, na samym początku naszego pobytu w Paryżu z Martą poznałyśmy takiego francuza – przewróciłam oczami. – Przystawiał się do mnie.. I wtedy gdy chciał mnie pocałować tak go walnęłam, że wypadł z łódki – zaśmiałam się cicho, a Kasia posłała mi niemiłe spojrzenie.
-Przystawiał się do Ciebie ?! – Krzyknął.
-Już daj spokój – Kasia wtuliła się w niego i wróciliśmy do hotelu.
-Właśnie, Zayn jak wy nas znaleźliście ? – Zapytałam.
-Recepcjonista jest bardzo miły – uśmiechnął się. Weszliśmy do pokoju. Skoczyłam wziąć prysznic, potem umyłam zęby i ubrałam pidżamę. Zayn postąpił tak samo, położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy oglądać film. Oglądałam kawałek, ale potem zasnęłam wtulona w Malika.
____________________________
Tak tak wiem, krótki :D . Oj tam :* . Dziękuję za ponad 3000 wyświetleń ♥
http://www.youtube.com/watch?v=T5kyCKPafGA

sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział siedemnasty.


Rozmawiałam jeszcze z Kasią , planowałyśmy wypad na zakupy. Kasia poszła do  jej i  Nialla pokoju . Chwilę później dostałam sms od  nieznanego numeru o treści „Menager powiedział, że do Londynu możliwe, że przeniosę się za jakieś dwa miesiące. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. Justin ;)xx” Mój idol przenosi się do Londynu za dwa miesiące! Chyba zaraz zemdleję, zaczęłam skakać po łóżku, nagle do pokoju wszedł Zayn.
-Co Ci tak wesoło? – Zapytał z uśmiechem.
-Nie, nic. Tylko mój idol Justin Bieber, przeprowadza się do Londynu za dwa miesiące – uśmiech nie schodził mi z twarzy.
-Opłaca mu się? – Chłopak położył się na łóżku.
-Nie mam pojęcia, ale na pewno nie mam nic przeciwko.
-No wiem, ale teraz to spać. Jest 12:45.
-Już tak późno ? – Zdziwiłam się.
-Tak.
-To ja skoczę wziąć prysznic – wzięłam pidżamę i poszłam do łazienki. Umyłam się, wysuszyłam głowę, umyłam zęby i przebrałam się w pidżamę i położyłam się na łóżku w stronę Malika.
-Dobranoc – powiedziałam.
-Dobranoc, słodkich snów – pocałował mnie w czoło, po chwili zasnęłam.
Rano obudził mnie telefon od Jo.
-Halo ? – Powiedziałam zaspanym głosem.
-Obudziłam?
-Nie skądże. Co tam chciałaś?- Jo nie lubi budzić ludzi, ale niestety często to robi.
-Ja się chciałam zapytać kiedy wracacie do Londynu?
-Za ..hymm- spojrzałam na kalendarz. – Za trzy dni.
-A to świetnie,  do zobaczenia w sobotę.
-Jasne, no to pa – rozłączyłam się. Próbowałam obudzić Malika, ale to nie takie łatwe. W końcu się udało.
-Ciebie to się nie da obudzić – uśmiechnęłam się.
-Taa- przeciągnął się. - Idziemy na śniadanie ? – Zapytał.
-Jasne tylko chodź się przebierzemy – wzięłam ciuchy, przebrałam się, umyłam zęby, uczesałam się, psiknęłam się perfumami i wyszłam z łazienki. Na środku pokoju stał już ubrany i ogarnięty Malik.
-Szybki jesteś, ładnie wyglądasz.
-Wiem.
-Narcyz – dałam mu kuksańca w bok i pocałowałam w policzek. Zeszliśmy do restauracji hotelowej, tam już siedzieli Kasia, Niall i Harry.
-Cześć śpiochy – uśmiechnął się Nialler.
-Niestety, budziłam Zayna pół godziny – zaśmiałam się.
-No oczywiście, nasz ukochany leniuch – Kasia puściła oczko do Zayna.
Usiedliśmy i zjedliśmy śniadanie. Potem chłopcy poszli, a ja zostałam z Kasią na kawie. Rozmawiałyśmy o różnych rzeczach, chciałyśmy jeszcze się jutro wybrać na zakupy. Nagle dostałam sms. Popatrzyłam na wyświetlacz był od Justina „Hej, wybrałabyś się ze mną na shaka? ;)” .
-Kto napisał? – Zapytała.
-Justin, czy pójdę z nim na shaka.. Sama nie wiem czy iść.
-Idź, idź zaprzyjaźnicie się – uśmiechnęłam się wstałam od stolika i pobiegłam do pokoju. Założyłam krótką spódniczkę w kwiatki, białą bokserkę i balerinki. Wzięłam jeszcze torebkę w kwiatki.
-Gdzie idziesz ? – Spytał Malik.
-Z Justinem na shaka.
-Dobrze tylko nie wracaj późno kochanie.
-Nie martw się będę za dwie godzinki – pocałowałam go i wyszłam. Umówiłam się z Justinem przy wieży o 13:00, kiedy przyszłam on już tam czekał.
-Cześć! – Zawołał – ale ładnie wyglądasz.
-Bez przesady – zawstydziłam się.
-Nie, nie naprawdę. To co idziemy ?
-Jasne – Poszliśmy na shaka a potem do parku. Świetnie się z nim bawiłam, okazał się być bardzo miły i zabawny. Świetnie się z nim rozmawia.
-Więc, tak właściwie to po co się przeprowadzasz do Londynu, jeśli wolno spytać ? – Zapytałam.
-Wolno, wolno – uśmiechnął się. – Właściwie to nie jadę tam na stałe. Chcę po prostu zrobić turnee po Europie i w Londynie nagram płytę potem pół roku przerwy i chyba wracam do Stanów. Mam nadzieję, że mnie kiedyś odwiedzicie?
-Jasne, a właściwie to nie lepiej nagrać w USA płytę ?
-Tak, na pewno szybciej by się sprzedała, ale chcę także zobaczyć moich fanów tutaj. W Paryżu jestem przejazdem Scooter chciał zostać na trochę , moja mam z reszta też więc jestem.
-Zachęcam do poznania Polskich fanów!
-Tak, wydaje mi się, że Polska jest na liście mojego turnee.
-To świetnie – zaczęło padać, Justin na szczęście miał parasolkę. -Skąd wiedziałeś, że może padać ?
-Oglądam pogodę, w przeciwieństwie do niektórych – pokazałam mu język i ruszyliśmy w stronę kawiarni.
  Usiedliśmy przy jednym ze stolików i zamówiliśmy kawę.        
-Nie zmokłaś?- Przerwał niezręczną ciszę.
-Nie, dzięki twojemu parasolowi i oglądaniu prognozy pogody nie zmokłam – zaśmiałam się.
-Widzisz, czasami telewizja się przydaje.
-Masz rację. A  tak w ogóle to co się stało, że zerwałeś z Seleną?
-To delikatna sprawa, ale powiem Ci. Zobaczyłem jak całowała mojego najlepszego przyjaciela i to mnie bardzo zabolało.
-Nie martw się – poklepałam go po ramieniu. -Kiedyś o niej zapomnisz.
-Może tak by było lepiej? Masz rację, a na razie to się w związki nie pakuję – uśmiechnął się i wstał.
-Idziemy ?
-Tak chodźmy. Pewnie Zayn zastanawia się gdzie się podziewam.
-Zapewne – wyszliśmy z kawiarni i ruszyliśmy do hotelu. Oczywiście po drodze uważaliśmy, żeby nie dorwali nas paparazzi i chyba się udało. Justin odprowadził mnie pod hotel.
-Miło było, mam nadzieję, że zyskałem przyjaciółkę.
-Tak, myślę, że zyskałeś – Just przytulił mnie i poszedł. Weszłam do pokoju.
-Jestem! – Krzyknęłam.
-Jak było ? – Zapytał Zayn.
-Było bardzo miło – uśmiechnęłam się i dałam mu buziaka w policzek.
-O czym gadaliście? – Spytał.
-O różnych rzeczach..
-Na przykład ?
-Na ile jedzie do Londynu i w ogóle.
-No to bardzo ciekawie – zaśmiał się.
Położyłam się na łóżku.
-Ja idę do Nialla – pocałował mnie i wyszedł. Było nudno więc postanowiłam poczytać jakąś książkę. Zerknęłam do hotelowej biblioteki, był tam „Zmierzch” który całkiem lubię, ale może tym razem coś innego. Zobaczyłam, że półkę wyżej jest książka „Pamiętniki Wampirów” od razu ja wzięłam i weszłam na górę. Włączyłam światło, położyłam się na łóżku i zaczęłam czytać. Książka bardzo mnie zaciekawiła, doczytałam do połowy i postanowiłam, że resztę przeczytam jutro. Kiedy zerknęłam na zegarek była 7:00 a wróciłam o 4:00 więc trochę się zaczytałam. Postanowiłam poszukać Zayna, weszłam do pokoju a na łóżku siedzieli Zayn, Hazz i Niall grający jak zwykle w FIFĘ.
 -Cześć chłopcy, jak tam ?
-A Marta! Kochanie ja się troszkę zasiedziałem – uśmiechnął się i popatrzył przepraszająco.
-Jest dobrze – uśmiechnęłam się. – Czytałam książkę.
-A jaką ? – Zapytał Niall, nie odrywając wzroku od telewizora.
-Zapewne coś o wampirach  – wtrącił się Harry.
-Zgadłeś – rzuciłam. – A dokładniej „Pamiętniki Wampirów”.
-Skończyłaś czytać ?
-Nie, jestem w połowie.
-To dokończ sobie a ja wrócę o 11:00 – Malik uśmiechnął się szyderszo.
-No, dobra. Kasia do mnie wpadnie – uśmiechnęłam się i wyszłam. Na korytarzu dorwałam Kasię.
-Gdzie ty byłaś? Musisz mi wszystko opowiedzieć! – Przytuliła mnie.
-Czytałam książkę, a przed chwilą byłam u Nialla, Zayna i Harrrego, no to chodźmy do pokoju i Ci wszystko opowiem...
________________________________________________
Łuhuhuhuhu i oto kolejny ^^. Pozdrawiam Cię Asia i  jeżeli zrobisz coś ze swoim blogiem to - I will cut you :).
Nie no dobra żartuję :D . Pozdrawiam wszystkich czytelników LOVE ♥.
Małe info. Twittera mi zablokowali i teraz muszę założyć 2 , jutro podam wam nazwę :).
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
http://www.youtube.com/watch?v=grnkCPxdTdU

poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział szesnasty.


Po dwóch godzinach wróciłyśmy do hotelu. Po drodze minęłyśmy się z Harrym i Niallem, którzy pewnie poszli coś zjeść. Kasia powiedziała, że boli ją głowa i chce się położyć.
-Cześć Zayn! - Krzyknęłam na wejściu do pokoju.
-Marta, a może wyskoczymy gdzieś razem ? – Zapytał z uśmiechem.
-Bardzo chętnie, ale daj mi chwilę.
Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, umyłam się i uczesałam. Ubrałam krótkie spodenki,    t-shirt z logo Supermana i żółte Vansy. Zayn powiedział, żebym dała mu chwilę. Ubrał niebieską koszulę w kratkę którą uwielbiam do tego spodenki i białe Conversy. Wyszliśmy z hotelu, nie mieliśmy pomysłu gdzie iść więc błądziliśmy za rękę po Paryżu. W pewnym momencie myślałam, że padnę!  Nie mogłam uwierzyć, Justin Bieber spaceruje sobie w tej samej uliczce co my.
-Zayn! – Zawołał z uśmiechem.
-Justin jak miło Cię widzieć – Malik uśmiechnął się.
-A co to za dziewczyna obok Ciebie ?
-To jest Marta, moja dziewczyna – Justin podał mi rękę.
-Justin – przedstawił się.
-Marta – zarumieniłam się.
-Gdzie idziecie ?
-Na spacer.
-A może byśmy gdzieś w trójkę poszli ?
-Jasne, czemu nie - odparł Malik.
Byłam trochę skrępowana, w końcu poznałam Justina Biebera. Szłam nic się nie odzywając. Byłam wpatrzona w te słodkie pary całujące się pod wieżą Eiflla.
-A skąd jesteś ? – Zapytał Justin.
-Z Polski – odpowiedziałam z uśmiechem.
-Wasz kraj słynie właśnie z ładnych dziewczyn, wcale się nie dziwie.
-Ej, kolego! Robię się zazdrosny – Zayn objął mnie ręką i pocałowałam go w policzek.
-To może pójdziemy na lody ? – Wskazałam budkę z lodami. Podeszliśmy i kupiliśmy lody.
Nagle poczułam wibracje w kieszeni.
-Przepraszam na chwilę - mruknęłam do chłopaków.
-Halo ? - Odebrałam.
-Hej Marta z tej strony Jo <Asia>.
-No cześć - uśmiechnęłam się sama do siebie.
-Słuchaj przeprowadziłyśmy się wreszcie z rodzicami do Londynu!
-To świetnie! Słuchaj ja teraz jestem w Paryżu, ale wracam za kilka dni. To zdzwoń do mnie potem.
-Jasne, pa.
- Pa – rozłączyłam się. Przez chwilę trwała niezręczna cisza, postanowiłam ją przerwać.
-Co u Seleny ? – Zapytałam.
-To przeszłość, zerwałem z nią miesiąc temu jak byłem w Nowym Yorku.
-A szkoda .. Ładna była! – Powiedział Zayn, szturchnęłam go i upadły mu lody. – Ej ! To było specjalnie! Oddawaj mi twoje.
-Nie – pokazałam mu język. – Idź do Seleny.
-O co Ci chodzi ?
-Mi? O nic, idź niech Ci lody Selena kupi skoro taka ładna jest.
-Ale nie ładniejsza od Ciebie – złapał mnie w pasie.
-Niezłe masz bajery – pocałowałam go.
Justin odprowadził nas pod hotel.
-Słuchajcie, będę trochę w Anglii – spojrzał na mnie. – Dacie mi wasze numery ?
-Jasne – odpowiedzieliśmy równo.
-No to do zobaczenie w Londynie – wymieniliśmy się numerami, Justin pożegnał się i poszedł.
-Świetny jest, prawdziwy ideał.
-Grabisz sobie Marta, oj grabisz – mruknął Zayn.
-Weź przestań kochanie – przytuliłam go.
Weszliśmy do środka, ogólnie na korytarzu było spokojnie, ale w pokoju Kasi już nie.
-I myślisz, że od tak Ci wybaczę ? – Usłyszałam Kasię wchodząc do pokoju.
-Nie wiem! Ale kocham Cię! No błagam wybacz mi! – Niall stał z bukietem róż.
-Ludzie! Ludzie! Przestańcie się kłócić! – Zawołałam, wszyscy ucichli.
-Jasne, jasne, gdzie byliście ? – Kasia zmieniła temat.
-Przechadzaliśmy się po Paryżu i spotkaliśmy samego Justina Biebera..
-No co ty ?! – Dziewczyna nie mogła uwierzyć.-Opowiadaj!
-A my ? – Chłopcy wstali.
-A ty Niall to na pewno – warknęła Kasia.
-Wybacz mi! Ja Cię kocham, co mam jeszcze zrobić ?
-Dobra Horan.. Potem pogadamy.
-Nie! Teraz!
-Dobrze wybaczam zadowolony?
-To nie było szczere.
-Wybaczam – Kasia go pocałowała.
-Dziękuję – Irlandczyk się uśmiechnął.
Poszłyśmy do pokoju, opowiadałam wszystko o Justinie no i doszłam do Jo i Martyny. Martyna to siostra Jo jest od niej starsza o trzy lata ma 20 lat.
-To Martyna i Jo się wreszcie przeprowadziły do Londynu ? – Zapytała.
-No! To świetnie, wreszcie je poznasz.
-Nie będziesz miała za mało czasu dla mnie ?
-Nie, no coś ty. Jesteś moja najlepszą przyjaciółką – przytuliłam ja. – Na serio wybaczyłaś Horanowi ?
-Tak, nie mogę się długo gniewać na tego słodziaka.
-Całe szczęście – uśmiechnęłam się...
__________________________________________________
I jak może być?.. Nie wiem.. Jakoś tu namieszałam. Prawda ? :< . Dziękuuuuuuuje za tyle wejść *_*.
Przydałoby się więcej komentarzy :).
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

poniedziałek, 21 maja 2012

Rozdział piętnasty.


Usiadłam na ławce w parku, wpatrując się w bawiące się dzieci.
-Marta ? - Odwróciłam się i zobaczyłam Hazzę. Zawsze w takich momentach go muszę spotkać ..
-A co Cię to obchodzi ? - Warknęłam .
-Po prostu powiedz.
 -Horan całował się z jakąś dziewczyną, ja powiedziałam , że uważają ,że wszystkie dziewczyny na nich lecą. Zayn nic nie powiedział a Niall coś tam mamrotał po prostu zrobiło mi się przykro. Nie wytrzymałam i wyszłam, proszę bardzo powiedziałam. Zadowolony ?
- Zayn na pewno Cię szuka ! Jestem pewny, nie martw się.
-Jasne - zauważyłam Zayna biegnącego w naszą stronę - wstałam z ławki.
- Marta, Marta, ja przepraszam, nie wiedziałem co powiedzieć, wtedy..  Zamurowało mnie. – Zayn zaczął mi się tłumaczyć.
- Dobra, Zayn, nie kłopocz się - Popatrzyłam na niego i uśmiechnęłam się.
- Między nami wszystko w porządku? – Spytał chłopak.
- Tak, wszystko okej.
 Harry tylko na nas patrzył. Zayn złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę naszego hotelu. Gdy byliśmy na miejscy szybko pobiegłam do Kasi, zobaczyć co się z nią dzieje, dziewczyna siedziała na łóżku i płakała.
- Ej, co jest? – Spytałam.
- Nie nic, tylko mój chłopak całował się z jakąś dziewczyną.
- On powiedział, że dla niego to nic nie znaczyło!
- Tak, świetne wytłumaczenie, ciekawe ilu dziewczyną jeszcze to wmawiał.
- Nie wierzę, żeby on zrobił to specjalnie.
- Yhym, marzyłam o takiej rocznicy- dziewczyna wstała z łóżka i poszła w stronę łazienki, wróciła przebrana w pidżamę. -Dobranoc, niech ten, cholerny dzień się już kończy – uśmiechnęła się, położyła się na poduszce i momentalnie zasnęła. Poszłam do naszego pokoju, popatrzyłam krzywo na Nialla i poszłam do sypialni. Wyjęłam piżamę i wzięłam prysznic, gdy wróciłam, na łóżku już leżał Zayn.
-Na pewno już jest dobrze ? – Zapytał Malik.
-Tak, nie martw się , tylko mam pytanie.. Ty się teleportujesz ? – zaśmiałam się.
       Położyłam się na łóżko, Zayn obok mnie. Chwilę rozmawialiśmy, jednak ja szybko zasnęłam.
Obudziłam się, ale chłopaka nie było, szybko rozejrzałam się po pokoju, zauważyłam kartkę, która leżała na półce. :
   „ Poszedłem się przejść, będę o 11:00, Kocham Cię, Zayn ‘. Poszłam do łazienki, ogarnąć się, kiedy byłam gotowa postanowiłam zobaczyć co z Kasią. Wyszłam z pokoju i po cichu weszłam do jej pokoju. Na łóżku leżał Niall.
-Gdzie Kasia ? – Zapytałam.
-W łazience – odpowiedział smutnym tonem.
-Nie pogodziliście się jeszcze ? – Usiadłam obok niego.
-Jej się nie da tak łatwo przeprosić.
-Wiem jak to jest – uśmiechnęłam się.
-Gdzie byłaś wczoraj ?
-Wyszłam odreagować i spotkałam w parku Hazzę, mogłam się mu wygadać.
Z łazienki wyszła Kasia, jak wiadomo w niezbyt dobrym humorze. Przypomniało mi się o Zaynie.
-Wiecie może gdzie udał się z samego rana szanowny pan Malik ? – Zapytałam z wyrzutem.
-Poszedł na spacer – odparł Horan.
-To już wiem, ale nie wiesz może gdzie ?
-Pewnie też poszedł się całować z jakimś plastikiem jak Niall – warknęła Kasia.
-Dzięki – w tym momencie zrobiło mi się cholernie przykro.
-Marta, ja przepraszam! Chciałam się odegrać na Niallu !
-A to teraz ja dziękuje – powiedział i wyszedł z pokoju.
-Od jakiegoś czasu jesteś nieznośna ! Ale okej, nie mam zamiaru się na Ciebie złościć – przytuliłam ją.
Gadałyśmy trochę, potem postanowiłyśmy pójść na lunch. Później wróciłyśmy na górę, przebrałyśmy się i poszłyśmy na spacer. Już na wyjściu dorwali nas paparazzi . Założyłyśmy kaptury i ruszyłyśmy dalej.
______________________________________________
WIELKIE PRZEPRASZAM , ŻE TAK DŁUGO ♥ . BOŻE POWYŻEJ 2000 WEJŚĆ !! RZYGAM TĘCZĄ *.* . EJ KOCHAM WAAAAAS <3. Jo  nie martw się już niedługo i będziesz tutaj ^^ . 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ